Prolog

Dwa lata przed opisanymi niżej wydarzeniami, nowojorski prawnik o imieniu Michael przeżył osobistą tragedię. Prowadził pod przymusem niejasne interesy bezwzględnych ludzi.
Kochał dwie kobiety, lawirując między lojalnością a zdradą. Kiedy huragan Sandy pustoszył wschodnie wybrzeże Stanów, Suzy – młodsza z jego partnerek, stała się niewinną ofiarą gangu pospolitych bandziorów, nieświadomych faktu, że wchodzą w drogę potężnej kamaryli. Ted, przyjaciel Michael’a, wraz ze swoją dziewczyną Jennifer, uwikłani w to zdarzenie, znaleźli się w niebezpieczeństwie. Emily – oficjalna partnerka Michael’a, została porwana i cudem uniknęła śmierci podczas powodzi. Michael nie mógł przeboleć śmierciSuzy. Po jej stracie, wiedziony poczuciem odpowiedzialności, przywiązania i nie wygasłą dokońca miłością skierował swe uczucia ku Emily, która została jego narzeczoną.

Część pierwsza

Fale leniwie toczyły się po piaszczystej plaży ku linii wysokich palm. Lekkiwiatr poruszał długimi, szeroko rozpostartymi liśćmi i sprawiał, że nieruchome ciało Catalinyzdawało się drgać, gdy przebiegały po nim chaotycznie rozkołysane cienie. Leżała już odgodziny i wcale nie zamierzała robić czegokolwiek innego. Wielokrotnie zapadała w półsen,oddychając równomiernie czystym, oceanicznym powietrzem. Co jakiś czas ciszę przerywałjazgotliwy pisk ptaków – wtedy budziła się i na moment otwierała oczy. Promieniepopołudniowego słońca, chylącego się ku zachodowi, potęgowały głębię czerwieni kwiatówpuszących się na rosnących nieopodal krzewach.Catalinie zdawało się, że czas stanął w miejscu. Miała prawo tak myśleć.Świadomie starała się odrzucić każdą mimowolną próbę porównania świata, który ją otaczał,z tym, w którym przebywała podczas ostatnich trzech lat spędzonych w Nowym Jorku.Miłość Steve’a i spokój, który panował wokół, sprzyjały zapomnieniu o tamtych przejściach.Dni mijały beztrosko wśród szczerych, przyjaznych ludzi. Różnorodne pasje, którym Steve i Catalina oddawali się bez reszty przykuwały coraz bardziej jej uwagę, wciągały i
intrygowały. Życzliwe słowa i twarze – zawsze pełne pogody i optymizmu stopniowo odsuwały w niepamięć wydarzenia ubiegłych lat.

Pobierz całe opowiadanie:

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Related Posts