(Pociąg opuścił stację Czeliabińsk. Przedział, dwóch pasażerów.)
A. Pan dokąd?
B. Nic ci do tego.
A. Pytam, bo walizka wielka, więc gdzieś daleko?
(Słychać stuk wagonów pędzących po torze)
B. Czy ja interesuję się twoim bagażem ? Mnie nie obchodzi dokąd jedziesz. Spadaj.
A. Widzi pan, ja mam tylko teczkę, a jadę do Kemerowa. I co, Panu nie wydaje się to dziwne?
Może pan z tą wielką walizą jedzie tylko na przedmieście? To byłoby zabawne.
(Przeciągły gwizd parowozu)
B. Nic ci do tego, nie zrozumiałeś!? Zostaw mnie w spokoju!
A. Mogę panu pomóc umieścić ją na półce.
B. Ręce precz od mojego bagażu!
A. Nie chcę być niemiły, ale....nie będę mógł wyjść do toalety. Pomogę panu ją podnieść.
B. Jeśli jej dotkniesz, pożałujesz! Nie jadę sam, jadę z żoną.
Pobierz całe opowiadanie: