Koniec lat osiemdziesiątych. Po locie do Doniecka jedziemy dalej samochodem na polskie budowy przechowalni warzyw i owoców. Pierwszą miejscowością jest Makiejewka. Są na świecie miejsca, do których nie dotarła współczesna cywilizacja i kultura. Ale w Europie? Wspomnienia ze wschodniej Ukrainy są druzgocące. Nowe, a już rozklekotane żiguli wolno zmierza ku budowom znacznie oddalonym od metropolii. Jazda przypomina slalom – w drogach znajdują się wielkich rozmiarów dziury, pęknięcia, rozpadliny i garby. By nie urwać podwozia, należy je omijać starannie i z niewielką prędkością. Wokół szaro-czarne pustkowia pozbawione roślinności. Step bez życia. Po wielu godzinach wyczerpującej jazdy docieramy do celu. Są nim niewielkie miejscowości, chaotycznie zabudowane.
to zaszczytne określenie miłośników Biebrzańskiego Parku Narodowego. Zapraszam do Parku! Ale.. zaraz…gdzie on się znajduje?